Tło muzyczne: MCR-The Sharpest Lives
3 tygodnie do końca wakacji.Wszystko tak szybko minęło.Poznałam moich idoli, mieszkałam nawet u jednego. Mam do nich wszystkich kontakt. Nie wierzę, że taka zwykła dziewczyna jak ja , osiągnęła takie szczęście. Oczywiście wracając do domu, będę spodziewać się ciekawskich twarzy, znienawidzonych wrogów, zazdrosnych dziewczyn. A może nawet i paparazzi, bo nieco głośno się o mnie zrobiło . No właśnie za jakiś tydzień mam wracać.Czy chcę? Tu było mi dobrze. Fajnie jest się oderwać się trochę od Polski.
Koniec przemyśleń! Odeszłam od okna, i zeszłam na dół. Nikogo nie było, a to dziwne , zazwyczaj Gee mi mówi. Od wczoraj się jakoś dziwnie zachowuje. Tak jakby chciał gdzieś uciec , nic nie mówił co się dzieję . Usłyszałam jak ktoś mocuję się z klamką od głównych drzwi.
-Kto tam? - zapytałam nie pewnie.
Drzwi otworzyły się z hukiem . Na środku stał Gerard...pijany. Przerażona stałam jak wbita w ziemię. Przecież.. Przecież on z tym skończył! Już dawno, to o mało mu nie zepsuło życia!
Czemu znów to zaczyna? Zanim zdążyłam się ruszyć byłam przygnieciona przez wokalistę do ściany, który próbował mnie pocałować. Drzwi już były zamknięte. Odepchnęłam go zwinnie nogami , za co dostałam w twarz. Nie wiedziałam co się dzieję. Gdzie się podział spokojny, miły Gerard? Łzy co raz szybciej zaczęły mi spływać po policzkach.
-NIE!- krzyknełam.
Po raz kolejny przybił mnie do ściany, i po raz kolejny chciał się do mnie niebezpiecznie zbliżyć. Próbowałam go odepchnąć - udało się , lecz pociągną mnie za ramię ,tak że przejechałam nim po ostrym rogu blatu kuchennego, zaczynając krwawić. Wszystko zaczęło mi się rozmazywać. Nie wiem czy to od mojego stanu , czy od łez. Czarna plama zwana Gerardem , oddalała się na górę coś bełkotając.Koniec? Nie wróci? Proszę aby tak się stało...
Do moich uszu dotarł dźwięk otwieranych drzwi. Spojrzałam na jakąś rozmazaną sylwetkę , która się do mnie zbliżała. "Gerard? Nie! Nie tylko nie to! Zostaw mnie! Odejdź!" krzyczałam....
*** ( z punktu widzenia Shannona)
Jared wysłał mnie do domu Gerarda , bo zostawił swój szanowny szaliczek. Szalik w lato - ten to ma dopiero powalone w tej chorej główce. Stojąc przed drzwiami mieszkania Way'a usłyszałem szloch. Prędko otworzyłem drzwi i zobaczyłem Alex. Przestraszyłem się.Patrzyła się na mnie nie obecnie , z strachem w oczach. Krwawiła . W pokoju było czuć alkohol. Nie możliwe , że Gerard jednak postanowił się załamać. Podszedłem do niej, krzyczała bym ją zostawił.
- Spokojnie ... To tylko ja...Shhh...- przytuliłem ją , nieco się uspokoiła. Pomogłem jej wstać, wziąłem pod rękę i wyszliśmy na dwór.Szybko usadziłem ją w samochodzie i ruszyliśmy do mojego i Jareda domu. Co jakiś czas Alex pociągała nosem, trzymając się za ramię. Ręce mi drżały. Bałem się że jej coś się stanie .Już się stało... Wysiedliśmy z samochodu , podtrzymując ją weszliśmy do mieszkania.
-No nareszcie ! Masz ten...-zaciął się gdy zobaczył Alex. Był tak samo zszokowany jak ja.-O mój Boże.. Co się stało?- zapytał. Dziewczyna wybuchła płaczem. Skarciłem go wzrokiem.
Zaprowadziłem Alex na górę. Powinna się przespać.Położyła się do łóżka, przykryłem ją kocem, szepnąłem do ucha że wszystko będzie dobrze...
Zszedłem na dół, i zadzwoniłem do Mikey'a by pojechał do brata. A mówił że się nie załamię...Że do tego nie wróci...
-Dlaczego on to zrobił?-z zamyślenia wyrwał mnie Jared.
-Nie pamiętasz? Wczorajsza rozmowa o zespole. Znów narzekał na wielką sławę. A w dodatku mówił przecież o tym że gdy poznał Alex, zaczął jej zazdrościć normalnego życia...-powiedziałem. -Miejmy nadzieje że nic się więcej nie stanie...
***
Co się dzieję? Nic nie rozumiem. Nic. Przed oczami mam cały czas twarz pijanego Gerarda. Samo wspomnienie wywołuje u mnie falę płaczu. Dlaczego wszystko się zmieniło? Dlaczego nic nie jest takie jak wcześniej? Dlaczego sięgnął po alkohol ? Dlaczego mnie uderzył? Dlaczego chciał mnie pocałować? Dlaczego wszystko wywróciło się do góry nogami ? Dlaczego osoba której ufałam , jest teraz dla mnie najgorszym wspomnieniem?Dlaczego jest tyle pytań na które nie znam odpowiedzi? Zasnę, następnego dnia otworzę oczy i może okażę się że to był tylko sen.
---------------------------
Wiem! Wielki zwrot akcji, nie wiem czy komukolwiek to się spodoba ,ale natchnęło mnie żeby coś tak napisać, także przepraszam. I krótki tak tak tak wiem.
Właśnie miałam tu wejść aby napisać ze czekam na kolejny rozdział a tu NIESPODZIANKA! xD Fajne tylko mi wytłumacz z kogo punktu widzenia jest środkowa część xD I już czekam na kolejny !!!
OdpowiedzUsuńŚrodkowa część to Shannon , zapewne . WSPANIAŁY ! Szkoda, że taki krótki , no ale nic. Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuń