Przez następną część drogi do domu Leto , Mikey siedział cicho z naburmuszoną miną , jak ja w dzieciństwie kiedy mi rodzice nie chcieli kupić lizaczka. Mike zachowujesz się dziecinnie! W końcu dojechaliśmy. Przy okazji Jay, Shann i Gee dodali mnie na TT do obserwujących, z czego Gerard ostatni , bo kierował. Z resztą on praktycznie nie wchodzi na Twittera , no ale cóż. Ach zapomniałabym! Mam ich wszystkich numery! Nawet Tomo , mówili że go nie długo poznam !
Dom Leto też był..hmm...ładny to za mało.Och ile ja bym dała żeby w takim mieszkać! Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to... bałagan w kuchni.
Posiedzieliśmy z 10 minut przy telewizorze gdy rozległ się dzwonek do drzwi. Kto to był? Tomo! Poznałam już wszystkich członków (teraźniejszych) 30 stm! Niech teraz dadzą koncert !
-Czeeść!!!-uradowany Mofo wskoczył na kanapę. Ja byłam nieco zdezorientowana, bo fakt - nie wiedziałam o co chodzi.
-Hej Tomo , to jest Alex. Alex to jest Tomo- uśmiechnął się Gee.
-Cz-cześć ...-podałam mu ręke.
-Nie bądź taka nieśmiała!-uśmiechnął się Tomislav
Kolejne 10 minut minęło na gadanie o wszystkim i niczym.Kiedy nagle przyszedł do mnie SMS. "Jak chcesz to idź na górę , i na końcu korytarza jest pokój "studio" :) I spokojnie nic nie będzie słychać - ściany dźwiękoszczelne jedynie lekko przez drzwi może " . Od Jareda. Chyba zauważył że... no ukrywać nie będę , nieco się nudziłam. Wstałam z kanapy.
-Gdzie idziesz? - zapytał się Gerard
-Yyy.. No ten .. Pozwiedzać!- mrugnęłam do Jay'a.
Trafiłam dobrze.Co mi się oczom ukazało ? Mikrofon , gitara elektryczna , gitara basowa, klawisze i perkusja. Rzuciłam się na perkusję. Przyznam nigdy , ale to nigdy niej nie grałam . Wzięłam pałeczki zaczęłam uderzać o bębny. Podobało mi się. Sama gra mi się podobała. Mogłam się poczuć jak Shannon! Skończyłam katować instrument i po kryjomu zabrałam jedną pałeczkę dla Leny. Zwierzak chyba się nie obrazi ! Podeszłam do bassu. Nigdy tego nie tykałam . Ale spróbowałam i coś się udało , jednak to nie dla mnie. Gitara elektryczna - idealnie! Zagrałam krótko , potem już przestałam , bo miałam zamiar wyjść, lecz zatrzymały mnie głosy za drzwiami.
- Kiedy ona pojedzie? - usłyszałam głos Mikey'a. Ona ? Jaka ona ?
- Daj spokój Mike, nie sądzę aby tu było dobrze rozmawiać...-Gee westchnął.
- Nie tu jest bardzo dobrze o tym rozmawiać! - przez dziurkę od klucza zauważyłam jak Mikey przyciska Gerarda do ściany, lecz po chwili go puścił , bo chyba zrozumiał że posunął się za daleko. Wzdrygnęłam się na ten widok. O co mu do cholery chodzi? Co ja mu zrobiłam ? Co on chce zrobić swojemu bratu?!
-Nie zauważyłeś że ona tu się rządzi ? Ta akcja w samochodzie , mieszka w twoim domu jak by to był JEJ! Denerwuje mnie! - Mike nadal kontynuował. Moje oczy robiły się coraz to większe.
-Wytrzymasz! Będziesz mieszkał tu tylko miesiąc , to nie tak długo. Ona nawet o tym nie wie. Błagam , nie chce jej wyrzucać! To nie w moim stylu. Z resztą to mój dom i to ja nim rządzę , a nie ona, ja nawet nie widzę aby Alex tu rządziła. Ja ją lubię , i kłopotów mi nie sprawia. I sadzę że ty też ją polubisz.- się rozgadał...
-Zobaczymy.-Mike odszedł , a Gee też , ale po jakiejś minucie.
Mikey mnie nie lubi tak ? Sprawiam same kłopoty jak widzę. Nie no świetnie . Pójdę zamieszkać pod mostem , i jeść robale jak Bear Grylls, bo szanownemu Mikiemu się to nie podoba. Odechciało mi się już iść na wywiad. Opadłam na sofie, i po jakichś 5 minut postanowiłam zejść na dół. Wiem że miałam wściekły wzrok. A jaki miałam mieć? Miałam być optymistą ? Jejciu, Mike chce mnie wywalić z domu , nawet nie swojego , ale bądźmy optymistami i cieszmy się tym! Rozejrzałam się chłodnym wzrokiem i poszłam po szklankę soku. Napiłam się i oparłam o framugę drzwi.
-Alex jedziemy! - Gerard odezwał się.
-Mhmm...-mruknęłam.
Zebraliśmy się i wyjechaliśmy. Panowała cisza. Spojrzałam na godzinę. 13:30 co oznacza że w Polsce jest 21:30. Lena chyba jeszcze nie śpi. Napisałam do niej:
"Jadę na wywiad , jestem w okropnym humorze. Tęsknie!"
Jak się spodziewałam odpisała bardzo szybko.
"Jaki wywiad? Co się stało? Pisz!"
"Ehh , na wywiad MCR, z początku się cieszyłam ale teraz kompletnie nie! :( Otóż okazało się że Mike mnie nienawidzi , a bynajmniej nie chce mnie w domu Gee. Usłyszałam ich rozmowę. Tragicznie się czuje.Myślę że ten miesiąc będzie nużący. Bo właśnie przez ten czas Mikey będzie mieszkał w mieszkaniu swojego brata!"
"Nie martw się! Wszystko się ułoży! Pamiętaj masz się nie poddawać! TO JEST WOJNA!"
Odruchowo uśmiechnęłam się na ten SMS. Chyba Lena mnie tylko rozumie... Gdy dojechaliśmy na miejsce, zapoznałam się z każdym z zespołu. Naprawdę mili chłopcy. Porobiłam parę zdjęć , nagrałam filmik przed przygotowaniem na wywiad : Frank śmiejący się do lustra , Ray czochrający swoje włosy , Mike uwieczniony przez sekundę , jak przechodził obok , i Gerard pijący wodę jednocześnie machając w stronę aparatu. Najbardziej wpatrywałam się we Franka , który to chyba zauważył i podszedł do mnie.
-Heej coś nie tak? Jestem gdzieś brudny , czy coś - uśmiechnął się. Cholera jasna zaraz tu umrę , i zamiast wywiadu będą mieli pogrzeb.
-N-niee... Wszystko jest pod kontrolą ...- zmusiłam się do uśmiechu. Wpatrzyłam się w jego oczy... Fantazjuje , nie! Nie! Nie nie nie nie nie! Opanuj się dziewczyno! Frank cię wpędzi do grobu.
-Okey , jakby coś się złego działo to mów! -puścił mi oczko. Odchyliłam głowę do tyłu i zaczęłam się śmiać. Szatańsko śmiać. Ustawiłam się do pionu i zobaczyłam że Iero patrzy się na mnie pytająco. Nakazałam mu ręką żeby już poszedł.
Kiedy rozpoczął się wywiad siedziałam za kulisami. Padło parę podstawowych pytań i na tym się skończyło.
Po połowię miesiąca nadal korzystałam z rady Lenki by się nie poddawać. Mieszkałam nadal u Gee, jednak Mike co raz bardziej mnie unikał. Natomiast ja z Gerardem jeszcze lepiej się polubiliśmy. Wychodziliśmy razem na miasto , przy czym towarzyszyło nam wiele paparazzich, zwiedziłam dom Tom'a i inne takie tam.
Przy dzisiejszym obiedzie, Gee wyszedł do toalety , a ja nie wytrzymałam i wybuchłam emocjami na Mikey'a.
-O co Ci do cholery jasnej chodzi Mikey?! Dlaczego cały czas mnie unikasz ?! Dlaczego nie chcesz abym tu nie mieszkała ?! To tylko 2 miesiące! Gerard się zgodził . Z resztą ty i tak nie długo jedziesz więc co Ci na tym zależy?! - spojrzałam na niego wściekłym wzrokiem.
-A czemu się rządzisz? To nie twój dom..
-Twój też nie! Nie rządzę się! Czemu niby tak uważasz ? - odgryzłam się.
-Czemu tak uważam ? Czemu? Zabawiasz się w najlepsze , myślisz że Gerard to twój najlepszy kolega , myślisz, że jeśli poznałaś swoich idoli to już jesteś świetna i panią całego świata!
-Ja tak uważam ?! JA?! To ty jesteś zadufany w sobie! Gadasz jakieś bzdury! Sądzisz że będę się lansować że znam parę sławniejszych osób? Że są dla mnie kolegami ? - wstałam, i nawet nie zauważyłam że łzy lecą mi po policzku - Nie wiesz co przeszłam , nie wiesz jaka jestem , nie wiesz ile dla mnie znaczy mieć wiele nowych przyjaciół! A z resztą co Cię to obchodzi , idź nadal się trzymać za rękę z twoją nową przyjaciółką która udziela Ci wspaniałych rad , jak być najlepszym dupkiem na świecie! - szybkim krokiem odeszłam w stronę schodów.
-Jaką przyjaciółką ?!- krzyknął za mną Mike. Odwróciłam się do niego , i spojrzałam ze wściekłością w jego oczy.
-Z ignorancją Mike. Z ignorancją. - udałam się do swojego pokoju, mijając Gerarda.
-----------------------
tak wiem nudaaa jak flaki z olejem i w ogóle jakoś bez ładu i składu. + bez tła muzycznego. Niestety trzy razy dobierałam ,ale żadna piosenka nie pasowała. Na początku chciałam wstawić Red- Let it Burn ale jednak nie :<
O mój drogi milordzie! Ale się rozkręciłaś. Jestem pod wrażeniem. Czekam na kolejny :*
OdpowiedzUsuńooo :D ten mi sie podobaaa :D czytam całość <3 Sky^
OdpowiedzUsuń